W lipcu 2005 GPS Maniak
odnalazł to miejsce. Oto co pisze na ten temat:
No cóż. Zrobiłem: - Duszatyn - Zwiezło - Chryszczata - Przeł Żebrak - Mików -
Duszatyn. 23 km per pedes !!! Upał jak jasna chole.... a piwo leżało w kałuży
pod pieńkiem i miało temperaturę blisko optymalnej :-))))
Zatem nie dziw, że skonsumowałem oba browarki (dobrze że obok jest strumień, bo
puszki były nieco zabłocone).
Mam nadzieję że następny poszukiwacz znajdzie to co zostawiłem nie w upał, ale
w jesienny, zimny i deszczowy dzień - bo tym razem upominek jest nie dla
ochłody, a raczej na rozgrzewkę ;-)
Wiadomość o kryjówce podałem 17 lipca na Bieszczadzkim Forum
Dyskusyjnym
- zobacz
wątek Geocache
w Bieszczadach.
Zbój
Obłoczny Jabol zareagował natychmiast i zapowiedział:
jak zdąże przed innymi to wpadne tam jutro bez gpsa
Jak rzeklem tak zrobiłem 18 lipca zjawiłem się ok godz 16 we wskazanym
miejscu. I tak od jakiegos czasu planowalem odwiedzić kilka fajnych
miejsc w tamtych okolicach, a post na forum tylko zmotywował mnie do
dzialania:) Jak wspomnialem miejsce było łatwe do odnalezienia nawet
bez zaprzęgania satelit do roboty:) Jest bardzo charakterystyczne dla
bywalcow pewnych miejsc...Pod wskazanym pieńkiem znalazłem
"flaszkie-emerytkie" Czystej Wyborowej, której wciąż nie
naruszyłem czekając na jakąś okazję w Bieskach. Jestem spokojny że taka
okazja sie przytrafi...Po odnalezieniu w/w fanta zastanowilem sie co
mogę pozostwaić dla tych co po mnie, bo przeciez głupio by było , gdyby
ktoś fatygowal sie tu na darmo:) Zostawilem więc mapkę wydawnictwa
Ruthenus posiadajaca siatkę GPS i będącą jedna z dokładniejszych map na
rynku:) -przydatny fant dla amatorow tej zabawy.Zostawiłem też liscik i
powedrowałem dalej mając plecak cięższy o 0,25l zacnej tinktury...
Następnym odkrywcą kryjówki jest Wiesiek, poszukiwacz
bunkrów na Chryszczatej, który dotarł tam 19 lipca.
Oto wiadomość
od niego:
19 lipca pod pieńkiem przedstawionym na zdięciu znalazłem mapę turystyczną Bieszczad i list podpisany Zbój Obłoczny Jabol `2005.
Ja nic tam nie zostawiłem miałem przy sobie tylko saperkę i wykrywacz.
Tak więc Wiesiek będzie musiał tam wrócić, aby też coś
zostawić
pod pieńkiem dla następnego poszukiwacza.
...
We wrześniu Wiesiek znów wyruszył w Bieszczady, tym razem
w towarzystwie Wojtka, który był pomysłodawcą tego geocache'a.
Zawartość została więc uzupełniona.
Piwo
znowu czeka na następnego wędrowca.
Wiadomość od innego Wojtka:
Wlasnie wrocilem z tygodniowej wyprawy w Bieszczady i z
przyjemnoscia
melduje ze 11 pazdziernika odwiedzilem pieniek w samym sercu
bieszczadow
(N49 17.085 E22 09.517). Znalezione pod nim dwa piwka (Warka i Tyskie)
byly
bardzo dobre. Z okazji zblizajacego sie sezonu zimowego wymienilem je
co
bardziej rozgrzewajacego
;)
Nastepnemu odwiedzajacemu polecam zabrac ze soba
termos herbaty na dolewke
;) .
Wiadomość od Anyczki (listopad 2005):
Astra i Anyczka no może nie znalazły

ale wstąpiły po
drodze na Dynysów, w miesjce gdzie jest drugi geocache (na pd.
od Chr.)

Zabrały procenty
(herbatka z prundem była pyszna i rozgrzewająca wieczorkiem

) i "cuś"
zostawiły niekoniecznie procentowego dla następnych

oraz zdjęcia
Ze względu na to, że pierwszy geocache był łatwy do
odnalezienia, we wrześniu 2005 Wojtek z Wieśkiem założyli drugi:
Geocache został zakopany przy użyciu tej saperki.
Drzewo jest
zaznaczone czerwonymi kropkami. Dla ułatwienia odnalezienia
kryjówki drugie zdjęcie pokazuje przewrócone drzewo
znajdujące sie obok.
Okazało się, że i ten geocache jest zbyt łatwy dla niektórych.
Oto co na ten temat pisze Jabol:
8 października 2005 roku o 11:30
połaczone siły, czyli Anyczka,Iras,Barszczu i Jabol dobrały sie do
drugiego geocache:)))
Chciałbym gwoli sprawiedliwości
nadmienić ze odbyło sie to niezwykłym zbiegiem okolicznosci. Wybrałem
sie samodzielnie w celu poszperania po okolicy, wyliczywszy wcześniej
miejsce na mapie "Bieszczady dla wytrawnego turysty"1:60000. Po drodze
natrafiłem na grupe dobrych znajomych z internetu, którzy
właśnie wybierali sie na poszukiwania tego samego geocache'a:) Po
porównaniu wyliczeń nie mielismy już zadnych wątpliwości.
Trafilismy jak po sznurku we własciwe miejsce.
Zastalismy tam Bardzo Zacną Tinkturę,
która wieczorem przy kominku spozylismy z lubością i
wdzięcznoscią:) W zamian oczywiscie też "CÓŚ"
pozostawilismy:) Zapraszamy do poszukiwań. Pasuje nawet specjalnie
pobłąkać się bardziej niż trzeba, bo umiejscowienie geocache'a
jest w cudnej okolicy:)
pozdrawiam
Zbój Obłoczny
Jabol
i przekazuje takie zdjęcia:
.