Maj 2004 w Bieszczadach
A oto szczegóły naszej wyprawy i pretekst do pokazania jeszcze
innych zdjęć:
wtorek 4 maja 2004
Przyjazd z Warszawy, zakwaterowanie w Cisnej w Ośrodku Wypoczynkowym
"Wołosań". Ośrodek w stylu lat siedemdziesiątych,
udekorowany świątecznie flagami.
Przed zaplanowaną na następny dzień wyprawą na Chryszczatą, udajemy się
na rekonesans
przez Smolnik do Duszatyna, aby zbadać możliwość przejazdu przez 4
brody na
rzece Osława. Okazuje się, że da się przejechać. Jedziemy dalej, do
Komańczy. Tam zwiedzamy klasztor,
w którym był internowany kardynał Wyszyński.
W drodze powrotnej jedziemy do Radoszyc. Przejście graniczne jest
otwarte dla ruchu samochodowego, można je
przekraczać nawet na stary dowód osobisty.
środa 5 maja 2004
Główny punkt naszej wyprawy: wejście na Chryszczatą. Dojeżdżamy
samochodem do
Duszatyna (ponownie pokonując 4
brody na
Osławie), stamtąd wyruszamy na Chryszczatą. Po
drodze zatrzymujemy się przy
Jeziorkach Duszatyńskich. W południe jesteśmy na szczycie,
schodzimy tą samą drogą.
Do Cisnej wracamy przez Komańcze.
Tego dnia jedziemy jeszcze do
Roztok Górnych.
czwartek 6 maja 2004
Dojeżdżamy do Przełęczy Wyżnej, gdzie zostawiamy samochód. Parking
jeszcze pusty, jest wcześnie rano. Wchodzimy na Połoninę Wetlińską,
wypijamy kawę w Chatce Puchatka, robimy trochę zdjęć i schodzimy tą
samą drogą. Dalej jedziemy samochodem - Stuposiany, Muczne
(gdzie w Siedlisku Carpathia
zjadamy obiad),
Tarnawa,
Bukowiec. Tam
zostawiamy samochód na parkingu i idziemy do cmentarza w Beniowej
(stała tam kiedyś cerkiew, z
której dziś zostały tylko dwa krzyże).
piątek 7 maja 2004
Jazda samochodem: Dołżyca, ciekawostka
przyrodnicza, Terka, most
nad Solinką, Polańczyk, Myczków, Solina (port, zapora).
Wracamy przez Berezkę, Baligród. Dwa kilometry za Baligrodem skręcamy w
prawo w kierunku na Przełęcz Żebrak. Po drodze zatrzymujemy się
koło rezerwatu
przyrody "Gołoborze", do którego prowadzi mostek nad Potokiem Rabskim.
Przejeżdżamy koło "Błękitnej Rapsodii",
dojeżdżamy do Przełęczy
Żebrak, a tu konsternacja. Droga do Woli Michowej, którą
mieliśmy jechać, jest zamknięta dla ruchu. Dla sprawdzenia położenia
posługujemy się
GPSem i ostatecznie wybieramy drogę na Mików, która na mapie była
zamknięta dla ruchu.
Wieczorem idziemy do Siekierezady,
gdzie pijemy piwo z
przedstawicielem miejscowej ludności i podziwiamy dekoracje.
sobota 8 maja 2004
Wyprawa na koniec Polski, do "worka bieszczadzkiego". Pętlą
bieszczadzką dojeżdżamy do Stuposian. Stamtąd kierunek jest
jeden: Muczne, Tarnawa Niżna, Bukowiec. Jesteśmy tu już drugi
raz. Tym razem udajemy się do Sianek. Po drodze
słychać i widać pociąg po drugiej
stronie granicy. Zwiedzamy Grób
Hrabiny. Po trzech godzinach marszu docieramy do celu. W Siankach,
u celu
wyprawy jest widok stację kolejową
po drugiej stronie granicy. Na Przełęczy
Użockiej widać ruch na drodze A262
Lwów - Użhorod.
niedziela 9 maja 2004
Wycieczka na Słowacje przez Radoszyce. W każdym mieście wita nasz czołg. Przejeżdżamy przez Palotę.
Zatrzymujemy się w miejscowości Kalinov,
gdzie jako
dawny artylerzysta przeciwlotniczy, robię sobie zdjęcie na armacie. Potem odwiedzamy jeszcze do
miasto Medzilaborce.
Po powrocie jedziemy do Komańczy, tam szukamy miejsca, gdzie można by
zjeść obiad. Nie
udaje nam się to. Jedziemy do Latarni
Wagabundy,
ale tu niespodzianka - restauracja zamknięta. Udajemy się więc
dalej. Drogowskaz przy szosie kieruje nas do Smolnika. Tu
odkrywamy Zagrodę
Chryszczata,
gdzie nad szemrzącym strumykiem zjadamy pierogi,
Bardzo nam się tam podoba. Zwiedzamy pokoje - cele, które dawniej
służyły jako filia więzienia w Łupkowie. Gospodarz proponuje nam
wycieczkę UAZem w okoliczne bezdroża, ale
niestety, jak się ostatecznie okazuje, nic z tego, bo kierowca jest
akurat nieobecny.
Ruszamy dalej: Mików, Przełęcz Żebrak, Rabe. Spotykamy tam człowieka
zajmującym się wypalaniem węgla
drzewnego, oglądamy piec i asystujemy
przy jego otwarciu.
Stamtąd jedziemy drogą na Kołonice (normalnie zamkniętą dla
ruchu), Baligród, Stężnica. Zatrzymujemy się przy punkcie widokowym pod
Lipowcem. Dalszy kierunek to Wołkowyja,
Polana, droga na Lutowiska, Smolnik, Dwerniczek, Dwernik, Berehy Górne,
powrót do Cisnej.
poniedziałek 10 maja 2004
Powrót do Warszawy.
W ciągu tych 7 dni przejechaliśmy samochodem
(Jeep Cherokee) 1730 km,
z czego 800 km w Bieszczadach. Zrobiliśmy razem 450 zdjęć, z
których część pokazaliśmy tutaj. Nakręciliśmy ponad dwie i pół godziny
filmu, z których najlepsze momenty wkrótce zaprezentujemy.
Tym, co widzieliśmy, chcemy podzielić się z innymi miłośnikami
Bieszczad.
Prosimy o komentarze,
Andrzej
Nawrocki
Autorami zdjęć są również pozostali uczestnicy wyprawy - Wojtek
Nawrocki i Andrzej Siejka.